facebook
facebook
YouTube

Parafia Świętego Jana Pawła II w Radzyminie | Diecezja Warszawsko – Praska

Izba pamięci Bitwy Warszawskiej

 

Historia Bitwy pod Radzyminem w 1920 roku

Niewątpliwie najbardziej znanym wydarzeniem w ponad 500 letnich dziejach Radzymina jest bitwa z bolszewikami w sierpniu 1920 roku. Spośród działań zbrojnych na przedpolach Warszawy, walki w rejonie Radzymina miały najbardziej zacięty i krwawy przebieg. Świadczą o tym straty poniesione przez Wojsko Polskie. Poległo tu ponad 300 żołnierzy, a prawie 3 tysiące zostało rannych lub zaginionych. Stanowiło to około 60% wszystkich  strat jakie poniosła 1 Armia gen. Franciszka Latinika, która broniła bolszewikom dostępu do Warszawy.

Czterodniowe zmagania z wojskami sowieckimi o Radzymin przykuwały uwagę całego społeczeństwa, które z niecierpliwością oczekiwało wieści z linii frontu. Jak wielkie znaczenie miała postawa polskich żołnierzy walczących pod Radzyminem świadczy obecność na polu bitwy pod miastem premiera Rządu Obrony Narodowej Wincentego Witosa, wielu wybitnych polityków oraz dowódców wojskowych z Maciejem Ratajem i gen. Józefem Hallerem na czele. 

Przebieg walk na przedpolach Warszawy uważnie śledził również Naczelny Wódz marszałek Józef Piłsudski przygotowujący ,,uderzenie znad Wieprza.”  Nazwa miasta była wówczas na ustach wszystkich i przez kilka dni nie opuszczała pierwszych stron gazet. Od przebiegu toczącej się tutaj bitwy zależała przyszłość stolicy Polski.

Przechodzące kilkakrotnie z rąk do rąk miasto stało się symbolem dramatycznych wydarzeń związanych z obroną stolicy Polski. Przeciwnik nie spodziewał się, że zmęczone kilkutygodniowym odwrotem oddziały polskie będą stawiać poważny opór. Na szczęście na przedpolach Warszawy – pod Radzyminem – spotkał bolszewików srogi zawód, który przerodził się w ich ostateczną klęskę. 15 sierpnia 1920 roku, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, nastąpił ostateczny przełom i prysły marzenia przywódców bolszewickich o „czerwonych sztandarach powiewających nad Atlantykiem”.

Bitwa Warszawska w sierpniu 1920 r. zadecydowała o niepodległości Polski i przyszłości całej Europy. Nieprzypadkowo szef brytyjskiej misji dyplomatycznej w Polsce w 1920 roku lord D’Abernon nazwał ją ,,osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata”, natomiast w powszechnej świadomości historycznej Polaków dramatyczna obrona stolicy zapisała się jako „Cud nad Wisłą”. Porównywana przez historyków do zwycięstw pod Grunwaldem oraz Wiedniem, bitwa z wojskami sowieckimi o Warszawę stanowi jedną z najbardziej chlubnych kart w dziejach oręża polskiego. Dramatyczna obrona Warszawy obrona przed hordami bolszewickimi na trwałe wpisała się w narodową tradycję.

Mieszkańcy Ziemi Radzymińskiej nigdy nie zapomnieli o swoich bohaterskich obrońcach. Patriotyczne uroczystości na Cmentarzu Poległych, pomniki oraz nazwy ulic są widocznym świadectwem pamięci o wydarzeniach z sierpnia 1920 roku. Nazwiska mjr. Stefana Waltera, kpt. Stefana Pogonowskiego czy kpt. Ryszarda Downar- Zapolskiego, którzy zapłacili najwyższa cenę walcząc w obronie Ojczyzny, na trwałe wpisały się w historię naszego miasta.

„Było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich, tak wielkie, że nie dało się go wytłumaczyć w sposób czysto naturalny i dlatego zostało nazwane „Cudem nad Wisłą”. To zwycięstwo było poprzedzone żarliwą modlitwą narodową. Episkopat Polski zebrany na Jasnej Górze poświęcił cały naród Najświętszemu Sercu Jezusa i oddał go pod opiekę Maryi Królowej Polski. Myśl nasza kieruje się dzisiaj ku tym wszystkim, którzy pod Radzyminem i w wielu innych miejscach tej historycznej bitwy oddali swoje życie, broniąc Ojczyzny i jej zagrożonej wolności”.

Fragment przemówienia Ojca Świętego Jana Pawła II wygłoszonego podczas Liturgii Słowa w Katedrze św. Floriana na Pradze w dniu 13 czerwca 1999 roku.

Bohaterowie Bitwy Warszawskiej

Kapitan Stefan Pogonowski – bohater Radzymina

W bitwie pod Radzyminem był dowódcą I batalionu 28. Pułku Strzelców Kaniowskich. Pochodził z ziemi łęczyckiej. Urodził się 12 lutego 1895 roku. Gimnazjum ukończył w Łodzi, a szkołę wojskową w Wilnie.  Był dowódcą kompanii w wojsku rosyjskim, a później oficerem w korpusie gen. Dowbora-Muśnickiego. Dalszą karierę wojskową związał z dywizją gen. Lucjana Żeligowskiego.

Odbył wraz z nią drogę do wolnej Polski. Był obrońcą Lwowa. W wojnie polsko-bolszewickiej, jako dowódca wspomnianego wyżej I batalionu 28. pułku, stoczył wiele zwycięskich bojów. Bronił Wilna, bił się pod Sokołowszczyzną, Grodnem, Indurą i Kamionką oraz nad rzeką Żyzna. Wykazał wielki talent dowódczy zarówno w ataku jak i w odwrocie pod Warszawę.

Na tydzień przed rozstrzygającą bitwą o Stolicę odwiedził dom rodzinny w Łodzi. Wiedziony dziwnymi przeczuciami pożegnał się z rodzicami , a na cmentarzu wybrał miejsce, gdzie ma być pochowany, prosząc, aby po jego śmierci przynoszono mu kwiaty. Jego pragnienie ofiary dla Ojczyzny spełniło się w bitwie pod Wólką Radzymińską.

14 sierpnia, w rejonie tej wsi, bolszewicy przełamali drugą linię polskiej obrony dokonując niebezpiecznego wyłomu na Stolicę. O świcie 15 sierpnia tędy miał wieść atak bolszewicki na Warszawę. Porucznik Stefan Pogonowski ze swoim batalionem, przed świtem 15 sierpnia, niespodziewanie uprzedził atak bolszewicki na Warszawę i przy wsparciu innych batalionów 28. pułku wyrzucił Rosjan z Wólki Radzymińskiej.

To wydarzenie było momentem zwrotnym w całej bitwie na przedmościu warszawskim, a jak niektórzy sądzą i w całej wojnie. Podczas tej bitwy został śmiertelnie ranny. Pośmiertnie odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari oraz otrzymał awans na kapitana. Pogrzeb kpt. Stefana Pogonowskiego stał się prawdziwą manifestację narodową. Ciało jego spoczywa na cmentarzu w Łodzi, a miejsce ostatniej bitwy upamiętnia pomnik jego i żołnierzy 28. pułku przy szosie Struga – Nieporęt w pobliżu Wólki Radzymińskiej.

Pamięć o kapitanie Stefanie Pogonowskim jest zawsze żywa wśród mieszkańców Ziemi Radzymińskiej. Jest on patronem Zasadniczej Szkoły Zawodowej Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Radzyminie oraz jednej z ulic miasta.

Major Stefan Walter – bohater Mokrego

Urodził się w 1893 roku. Służbę wojskową rozpoczął w armii rosyjskiej. Po utworzeniu w 1917 roku I Korpusu gen. Dowbora-Muśnickiego wstąpiło tej polskiej formacji. Po rozbrojeniu Korpusu w 1918 r. zgłosił się do służby w 4. Dywizji Strzelców gen. Lucjana Żeligowskiego i z nim związał swoją dalszą wojskową służbę. Po przybyciu w grudniu 1918 roku do Odessy został mianowany dowódcą, utworzonego wówczas, 14. Pułku Strzelców. Na jego czele przybył z Odessy do Tyraspola i włączył się do walki z bolszewikami.

W czerwcu 1919 roku powrócił do kraju, gdzie niebawem został mianowany dowódcą 29. Pułku Strzelców Kaniowskich. Na jego czele walczył z powodzeniem z bolszewikami na całym szlaku odwrotu pod Warszawę. Wsławił się wieloma brawurowymi akcjami. W czasie Bitwy Warszawskiej, 14 sierpnia, pułk został przewieziony autobusami z Jabłonny do Nieporętu, gdzie wkroczył bezpośrednio do ciężkiej walki, atakując wroga wzdłuż szosy do Wólki Radzymińskiej.

O świcie 15 sierpnia zajął fort w Beniaminowie i stąd ruszył do natarcia na Dąbkowiznę i Wólkę, współdziałając z 28. Pułkiem, który nacierał od południa. Atak zakończył się pełnym sukcesem. W południe 15 sierpnia jego pułk rozpoczął przygotowania do ataku na wieś Mokre. Mjr Walter na jego czele poszedł do ataku ze swoimi żołnierzami. Zwyczajem jego było bowiem osobiście prowadzić działania bojowe i na polu walki kierować batalionami. W czasie silnych kontrataków sowieckich Stefan Walter usiłował własnym przykładem poderwać kompanię szturmową do ataku. Gdy biegł wzdłuż linii kompanii, padł ciężko ugodzony kulą w pierś. Tam wydał swój ostatni rozkaz: Utrzymać zajęte stanowiska.

Nie sądzone jednak mu było umrzeć na polu chwały. Przez kilka tygodni zmagał się ze śmiercią. Cieszył się z ocalenia Polski, ze swego kochanego pułku i z jego zwycięstw. W szpitalu na jego piersi bohatera gen. Józef Haller złożył order ,,Virtuti Militari’’. Nie z bólu, ale ze szczęścia i radości major pierwszy raz zapłakał.

Mjr Stefan Walter nie został pochowany w zbiorowej mogile wraz ze swoimi kaniowskimi strzelcami na Cmentarzu Poległych w Radzyminie, jak podaje tablica na tej mogile. Spoczął, po śmierci w dniu 6 października 1920 roku, na warszawskich Powązkach. W roku 1936 został ekshumowany i pochowany ponownie w Kaliszu. Tam stacjonował wtedy jego 29. pułk strzelców kaniowskich.

Miasto, o które walczył tak dzielnie, uczciło go nazywając jedną z ulic jego imieniem. Po II wojnie światowej nazwy tej nie zmieniono, bo komuniści myśleli, że dotyczy ona gen. K. Świerczewskiego ,,Waltera’’.

Kpt. Ryszard Downar-Zapolski

Urodził się 9 marca 1893 roku w majątku Gajany koło Mińska Litewskiego. Pochodził ze znanej rodziny ziemiańskiej. Ukończył gimnazjum w Mińsku. Z chwilą wybuchu I wojny światowej został powołany do służby wojskowej w armii rosyjskiej. We wrześniu 1914 roku wstąpił do szkoły oficerskiej w Wilnie i po jej ukończeniu został dowódcą kompanii na froncie rosyjsko-niemieckim.

Gdy dotarła do niego wiadomość o formowaniu się oddziałów polskich, porzucił szeregi armii rosyjskiej i wstąpi w grudniu 1917 roku do II Korpusu gen. Hallera. Brał udział, jako dowódca batalionu, w bitwie pod Kaniowem. W maju 1918 roku wyjechał do I Korpusu gen. Dowbora-Muśnickiego. Jednak i ten korpus został wkrótce rozwiązany. Aresztowany przez Niemców, zdołał w drodze zbiec z pociągu i przybył do rodzinnego Mińska. Tu wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej i zajął się organizowaniem Samoobrony Mińskiej.

Po upadku Samoobrony udał się do Ostrowi Mazowieckiej i zasilił kadry I Dywizji Litewsko-Białoruskiej. W lutym 1919 roku wyruszył na front polsko-bolszewicki jako dowódca kompanii 8 pułku strzelców wileńskich, a w październiku został dowódcą I batalionu. Swoje wybitne cechy wojskowe wykazał w walkach pod Hancewiczami, Hołynką oraz boju pod Leplem, gdzie został ciężko ranny.

Po kilku miesiącach wrócił do pułku i ponownie stanął na czele I batalionu. Był lubiany       i szanowany zarówno przez podwładnych, jak i przełożonych. Dowódca pułku  mjr Bobiatyński uważał go za niezwykle dzielnego oficera, który świetnie dowodzi batalionem      i umie utrzymać karność w oddziałach. Wyrazem wielkiego bohaterstwa i poświęcenia kpt. Downar-Zapolskiego był dzień 14 sierpnia pod Radzyminem.

W krytycznym momencie bitwy, osłaniał odwrót swojego pułku z Radzymina. Dowodzony przez niego I batalion bronił się zaciekle po obu stronach szosy w okolicy Cegielni i usiłował powstrzymać napór nieprzyjaciela, aby w ten sposób pozostałe oddziały wileńskiego pułku strzelców mogły wycofać się na II linię obrony. Przewaga bolszewików była jednak zbyt duża i kpt. Downar-Zapolski musiał zarządzić odwrót. Postanowił zająć nowe stanowisk na skrzyżowaniu dróg w Słupnie. Tu w czasie wydawania rozkazów został ugodzony kulą w pierś. W ten sposób zginął dzielny dowódca, pierwszy oficer Dywizji Litewsko-Białoruskiej odznaczony Orderem Virtuti Militari.

Ksiądz major Ignacy Skorupka – bohater Ossowa

Był dzieckiem Warszawy, urodził się 31 lipca 1893 r. Mając niespełna szesnaście lat wstąpił do seminarium duchownego na Krakowskim Przedmieściu. W 1914 roku został skierowany na studia do Akademii Duchownej w Petersburgu. Tam oprócz studiów teologicznych rozwijał swoje zainteresowania literackie. Założył kółko „Polonia” , w którym wygłaszał odczyty dotyczące spraw Warszawy. Do Polski wrócił w sierpniu 1918 roku niemalże w przededniu odzyskania niepodległości. Został skierowany do pracy duszpasterskich w parafii Przemienienia Pańskiego w Łodzi. Tam rozwinął szeroką działalność wśród młodzieży. Między innymi był członkiem-założycielem i pierwszym prezesem rady nadzorczej gimnazjum „Oświata”. W lipcu 1919 roku powrócił do notariusza Kurii biskupiej i archiwistę Kurii metropolitarnej. Oprócz tych funkcji był duszpasterzem Ogniska Rodziny Marii na Pradze oraz prefektem w szkole kolejowej na Chmielnej.

Przy końcu lipca 1920 roku, gdy wojska bolszewickie zagroziły Stolicy, ks. Ignacy Skorupka zwrócił się do ks. Kardynała Aleksandra Kakowskiego z prośbą o zezwolenie na wstąpienie do wojska. Takowe otrzymał 31 lipca. Ksiądz biskup Stanisław Gall, późniejszy Biskup Polowy Wojska Polskiego mianował go lotnym kapelanem garnizonu wojskowego na Pradze. Otrzymał też przydział do 236. Pułku piechoty Legii Akademickiej. Pułk złożony był głównie z młodzieży gimnazjalnej i studenckiej, która masowo, ochotniczo zgłaszała się do wojska, by bronić zagrożonej Stolicy. Pułk ze swoim kapelanem o świcie 14 sierpnia wkroczył do walki z bolszewikami. Zadaniem Polaków było wyrzucenie wroga z Ossowa, gdzie wbił się klinem, przełamując wcześniej linię polskiej obrony o Leśniakowiznie.

Młodzi polscy żołnierze atakowali brawurowo, ale w obronie ponosili wielkie straty. Wielu ich padło pod Ossowem. Wśród nich był też ich młody kapelan. Zginął śmiercią bohatera już podczas pierwszego ataku biegnąc na czele 1. Kompanii wraz z jej dowódcą ppor. Mieczysławem Słowikowskim.

Zwłoki bohaterskiego kapelana żołnierze zabrali z pola bitwy i złożyli w domu państwa Orychów. Stamtąd przewieziono je do Warszawy i pochowano z honorami wojskowymi na Cmentarzu Powązkowskim w kwaterze nr 224. Pośmiertnie ksiądz Ignacy Skorupka został awansowany do stopnia majora i odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.

„Zwycięstwo pod Warszawą uczy nas, że jeśli kraj jakiś chce żyć w wolności i szacunku, musi utrzymać we wszystkich uczucia miłości Ojczyzny oraz  uwydatniać znaczenie wysiłku i konieczność poświęcenia, bo bez wysiłków i poświęceń nigdy nie dokonano niczego wielkiego. Uczy nas ono, jednym słowem, że narody mają los, na jaki zasługują. Polska dała tu światu wspaniałe świadectwo tej prawdy”.

Gen. Maxime Weygand – szef francuskiej misji wojskowej w Polsce w 1920 roku.

Cmentarz Poległych w Radzyminie

Cmentarz Poległych w Radzyminie znajduje się na skraju miasta, tuż przy szosie warszawskiej, która była widownią szczególnie tragicznych zmagań z bolszewikami. W czterech zbiorowych mogiłach spoczywa tu kilkuset żołnierzy, którzy oddali życie podczas walk o miasto w sierpniu 1920 r. Cmentarz założono w tym miejscu około 1912 r., jednak do czasu bitwy z wojskami sowieckimi było na nim niewiele grobów, gdyż większość mieszkańców Radzymina i okolicznych wsi grzebała swoich bliskich na starym cmentarzu w centrum miasta.

Po zwycięskiej bitwie w obronie Warszawy na prawie puste, ogrodzone jedynie kolczastym drutem, cmentarne pole zaczęto zwozić poległych polskich żołnierzy. „Już 16 sierpnia w dwóch dużych kwaterach pogrzebano około 150 uczestników radzymińskiej bitwy”. Z powodu braku dokumentów wielu żołnierzy nie udało się zidentyfikować i dlatego chowano ich w zbiorowych mogiłach położonych po obu stronach alei głównej. Poległych, których tożsamość ustalono grzebano w dwóch mniejszych mogiłach w głębi cmentarza. Spoczęli tam głównie żołnierze 10 Dywizji gen. Lucjana Żeligowskiego.

W 1923 r. dzięki ofiarności pracowników Banku Polskiego i Magistratu miasta Warszawy dwie duże zbiorowe mogiły zostały otoczone betonowym murkiem oraz ustawiono na nich kamienne krzyże i marmurowe, pamiątkowe tablice. W tym  samym roku telefonistki PAST-y ufundowały piękną obudowę z piaskowca dla zbiorowej mogiły Strzelców Kaniowskich oraz wzniesiono cmentarny krzyż. Dwa lat później, z inicjatywy proboszcza Parafii Radzymińskiej Aleksandra Kobylińskiego, powstał projekt kaplicy cmentarnej-autorstwa Witolda Czeczotta.

Przez cały okres międzywojenny cmentarz był centralnym miejscem, gdzie każdego roku w dniu 15 sierpnia odbywały się wielkie manifestacje patriotyczne. Podobne uroczystości organizowano również z okazji Święta Niepodległości. Obecni na nich byli najwyżsi dostojnicy państwowi, kościelni, generalicja, przedstawiciele partii politycznych, organizacji społecznych oraz przybysze z całej Polski, a także goście zagraniczni.

9 października 1927 r. nastąpiło odsłonięcie Pomnika – Kaplicy, w której budowę zaangażowało się wiele organizacji społecznych oraz osób indywidualnych. Patronat honorowy nad uroczystością objęli między innymi Józef Piłsudski, Kardynał Aleksander Kakowski, prof. Władysław Grabski oraz wiceminister spraw wojskowych gen. Daniel Konarzewski. W ten sposób chciano oddać hołd żołnierzom broniącym Warszawy przed inwazją bolszewicką, a kaplica na radzymińskim cmentarzu miała stanowi „…najwymowniejszy i najdostojniejszy pomnik po wsze czasy”. Na Cmentarzu Poległych przybył wówczas prezydent Ignacy Mościcki, biskup polowy WP Stanisław Gall oraz liczna generacja z Edwardem Rydzem – Śmigłym, Lucjanem Żeligowskim i Józefem Hallerem na czele. W 1928 r. urnę z ziemią pobraną z radzymińskich mogił złożono na cmentarzu żołnierzy polskich poległych w bitwie pod Verdun.

Jednocześnie ściany kaplicy i filary cmentarnej bramy ozdobiły pamiątkowe tablice ufundowane poszczególnym pułkom przez wdzięczne społeczeństwo oraz towarzyszy broni. W latach 1928 – 1931 odsłonięto tablice 81 pułku strzelców grodzieńskich, 85 pułku strzelców wileńskich i 46 pułku strzelców kresowych (5 pułku strzelców podhalańskich).

Na bramie wejściowej umieszczono cytat z fraszki Jana Kochanowskiego „Na sokalskie mogiły”, który brzmi: „Tuśmy się mężnie prze ojczyzny bili i na ostatek gardła położyli. Nie masz przechodniu łzy nad nami tracić. Taką śmierć mógłbyś sam drogo zapłacić”.

Pamiątkowe tablice widnieją także na mogiłach kaniowszczyków. W 1935 r. zostały one odrestaurowane przez żołnierzy 28 i 29 pułku strzelców kaniowskich. Obok tablic umieszczono symbole pułkowe oraz kamienne repliki Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych.

O szczególnym charakterze cmentarza, jako miejsca pamięci narodowej związanej    z bitwą 1920 r., świat czy wspomniana już kaplica. Na jej ścianie znajduje się napis: „Chwalebnie poległym w walkach pod Radzyminem w obronie Ojczyzny w roku 1920– rodacy”. Na uwagę zasługuje fresk na szczycie kaplicy, który przedstawia grupę polskich żołnierzy idących do ataku oraz trzy witraże z motywem orła białego. Wewnątrz świątyni umieszczono tablicę z nazwiskami kilkudziesięciu żołnierzy oraz osób cywilnych poległych w walce z bolszewikami, a na ołtarzu obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej.

W czasie II Rzeczypospolitej nadzór nad mogiłami żołnierskimi sprawowało, specjalnie powołane w tym celu, Towarzystwo Opieki nad Grobami Bohaterów. Dzięki składkom nadesłanymi z całej Polski oraz dotacji władz miejskich i państwowych, naprzeciwko bramy wejściowej Towarzystwo wybudowało budynek administracji dla obsługi cmentarza.

Podczas II wojny światowej Niemcy rozebrali ogrodzenie cmentarza oraz zabronili organizowania tam uroczystości. Już w pierwszej połowie września 1939 r. w zbiorowej mogile tuż obok grobów z 1920 r., pochowano 127 żołnierzy polskich poległych w okolicach Radzymina.

Po zakończeniu okupacji hitlerowskiej władze komunistyczne zakazały urządzenia politycznych zgromadzeń na cmentarzu i pojęły działania w kierunku zacierania pamięci o wojnie w 1920 r. Zrywano i zamalowywano tablice.

Uroczystości ale tylko o charakterze religijnym, wznowiono na cmentarzu dopiero po 1956. Musiało minąć jeszcze kilkadziesiąt lat, zanim na cmentarny maszt wciągnięta została biało – czerwona flaga i odśpiewany hymn narodowy. Od 1989 r. ponownie zaczęto organizować tu wielkie manifestacje patriotyczne, zaś groby żołnierskie i kaplica zostały gruntownie odrestaurowane. W ten sposób Cmentarz Poległych powrócił do dawnej świetności, należnej miejscu upamiętniającemu walkę i męczeństwo polskiego żołnierza.

13 czerwca 1999 roku radzymińską nekropolię odwiedził Ojciec Święty Jan Paweł II. W trakcie modlitwy przy żołnierskich mogiłach Święty Jan Paweł II wypowiedział wówczas znamienne słowa; „Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem. Tutaj, na tym cmentarzu spoczywają ich doczesne szczątki. Przybywam tu z wielką wdzięcznością, jak gdyby spłacając dług za to, co od nich otrzymałem”.


„Żołnierze! Po ciężkich bojach i wielkich wysiłkach stanęliście na linii obronnej, na której macie zasłonić przed wrogiem kraj cały i stolicę naszej Ojczyzny. Tutaj musimy zwyciężać wroga, który przychodzi, aby nam zabrać tak drogo krwią żołnierską opłaconą wolność, zniszczyć cały nasz wiekowy dorobek, zagrozić naszym chatom i życiu naszych rodzin. Linia Wisły, a zwłaszcza Warszawa serce Polski musi stać się grobem bolszewickiego najeźdźcy”.

Gen. Józef Haller – dowódca Frontu Północnego i Armii Ochotniczej (odezwa do żołnierzy z 13 sierpnia 1920 r.).

Kalendarium bitwy pod Radzyminem w 1920 roku

 

13 sierpnia

godz. 1-2– atak bolszewików na polskie placówki pod Zawadami
godz. 6.30-7– natarcie 21. Dywizji sowieckiej na Radzymin
godz. 11– powstrzymanie ataku nieprzyjaciela i wycofanie się bolszewików
godz. 17– ponowny szturm na miasto 21. I 27. Dywizji sowieckich
godz. 18– przerwanie polskiej linii obrony pod Kraszewem
godz. 9– zajęcie Radzymina przez bolszewików

14 sierpnia

godz. 1– gen. Rządkowski wydał oddziałom 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej rozkaz podjęcia kontrataku na Radzymin
godz. 4-7– 81. brygada sowiecka zajęła Wólkę Radzymińską i Dąbkowiznę – powstał niebezpieczny wyłom w obronie
godz. 10– początek natarcia wojsk polskich na Radzymin
godz. 12–  oddziały Wileńskiego Pułku Strzelców odebrały bolszewikom miasto
godz. 12.30 – 14– nieprzyjaciel wyparł pułk wileński z Radzymina – odwrót na II linię obrony
ok. godz. 14– śmierć kpt. Downar-Zapolskiego
godz. 15-16– narada generałów Hallera, Latinika i Żeligowskiego w Jabłonnie
godz. 16– gen. Żeligowski udał się na II linię obrony
godz. 18– spotkanie gen. Żeligowskiego i Rządkowskiego w Strudze – ustalenie szczegółów planowanego ataku na Radzymin
godz. 20– oddziały 10. Dywizji Piechoty wyruszyły z Jabłonny w kierunku Nieporętu, aby zająć pozycje wyjściowe do natarcia

15 sierpnia

Godz. 3– II i III batalion 28. Pułku wyruszyły z Nieporętu w kierunku Wólki Radzymińskiej
Godz. 3-4– walka I batalionu 28. Pułku pod Wólką Radzymińską – śmierć kpt. Stefana Pogonowskiego – 29. Pułk przybył z Nieporętu do Beniaminowa
Godz. 6– zdobycie Wólki Radzymińskiej
Godz. 8– początek natarcia Dywizji Litewsko-Białoruskiej
Godz. 10– Wileński Pułk Strzelców zdobył Radzymin
Godz. 12– dowódca XIX brygady ppłk. Thommee skierował w kierunku Mokrego 28. oraz 29. Pułk Strzelców Kaniowskich
godz. 13– bolszewicy atakując od strony Ciemnego i Wiktorowa ponownie wkroczyli do Radzymina
godz. 15-16– walki 29. Pułku o Mokre – śmiertelne ranienie mjr. Stefana Waltera
godz. 16– rozkaz gen. L. Żeligowskiego do ponownego ataku na Radzymin
godz. 17.30-18– natarcie Pułku Wileńskiego na Ciemne i opanowanie wsi
godz. 19– przybycie pod Mokre I batalionu 28. Pułku pod dowództwem por. Boskiego
godz. 21– zdobycie Radzymina przez 30. Pułk Strzelców Kaniowskich
godz. 22– przybycie do miasta gen. Józefa Hallera

16 sierpnia

Godz. 2– wyruszenie Pułku Grodzieńskiego z Radzymina w kierunku Wiktorowa i Kraszewa – obsadzenie okopów nad Rządzą przez I i II batalion tego pułku
Godz. 5-6– wyruszenie kierunku Dybowa III batalionu Pułku Grodzieńskiego – atak sowieckich
Godz. 7-9– walka z sowieckimi samochodami pancernymi na przedmieściach Radzymina
Godz. 11-12– atak na Mokre i opanowanie wsi
Godz. 15– zajęcie przez III batalion 30. Pułku okopów na I linii obrony na odcinku od Zawad do Dybowa

18 sierpnia

„Święto Virtuti Militari” w Radzyminie

„Wśród wszystkich miejsc, które dane mi było nawiedzić w Polsce w czerwcu, w szczególny sposób zapadł mi w serce Radzymin. To miejsce, gdzie się rozegrała bitwa decydująca w wojnie z bolszewikami; jednej z najważniejszych wojen w dziejach Europy.

Ciągle wracam na to miejsce. W tym roku się urodziłem. Zawsze myślę, co by było, gdyby nie było tego Radzymina, tego Cudu nad Wisłą. Jest głęboko to wydarzenie, ten dzień wpisany w moją historię osobistą, w historię nas wszystkich”.

Słowa Ojca Świętego wygłoszone podczas uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Pałacu Apostolskim w Castel Gandolfo 15 sierpnia 1999 roku.

Polskie oddziały piechoty uczestniczące w bitwie pod Radzyminem w 1920 roku

W bitwie pod Radzyminem brały udział trzy polskie dywizję piechoty: 11. Dywizja Piechoty, 1. Dywizja Litewsko-Białoruska oraz 10. Dywizja Piechoty. W takiej właśnie kolejności przystępowały one stopniowo do walki. W miarę rozwoju sytuacji, gdy zmagania o Radzymin stawały się coraz bardziej dramatyczne, dowództwo Frontu Północnego oraz 1. Armia została zmuszona do ściągnięcia posiłków na zagrożony odcinek frontu. Ogółem wymienione dywizję liczyły w przybliżeniu około 17 tysięcy żołnierzy i posiadały około 220 karabinów maszynowych.

11. DYWIZJA PIECHOTY – przystąpiła jako pierwsza do walki pod Radzyminem. Została utworzona w wyniku rozkazu ministra spraw wojskowych z 16 września 1919 roku. Powstała z dawnej 2. Dywizji Strzelców „błękitnej armii” gen. Hallera. W trakcie odwrotu pod Warszawę poniosła bardzo ciężkie straty. Forsowne marsze, brak wypoczynku oraz stałe zagrożenie przez nieprzyjaciela spowodowały, że pod koniec lipca 1920 roku wycofano dywizję z frontu. W dniu 5 sierpnia dywizja przybyła pod Warszawę i zakwaterowała się rejonie Nieporętu, Kątów Grodziskich i Brzezin. 6 sierpnia przybył tam z wizytą Wojskowy Gubernator Warszawy gen. Latinik, który dokonał przeglądu oddziału.

Stan bojowy dywizji podczas bitwy pod Radzyminem wynosił: 129 oficerów, 7054 szeregowych, 142 jeźdźców oraz 52 karabiny maszynowe – ogółem ponad 7,5 tys. walczących. Dowództwo dywizji znajdowało się w Markach, a dowództwo XXI brygady w Strudze.

1. DYWIZJA LITEWSKO-BIAŁORUSKA – była jedną z najstarszych i najlepszych dywizji Wojska Polskiego. Powstała na początku 1919 roku z ochotniczych formacji samoobrony ziem północno-wschodnich Rzeczypospolitej. Dywizja przetrwała ciężki odwrót na przedmoście warszawskie, wielokrotnie stawiając zacięty opór nacierającym oddziałom nieprzyjaciela. Żołnierze dywizji mimo opuszczenia swoich rodzinnych stron, wykazali wielki hart ducha i wolę walki. Poszczególne pułki jednak były bardzo wyczerpane i poniosły duże straty. Dlatego po przybyciu w dniu 12-13 sierpnia pod Warszawę, dywizja stanęła jako odwód 1. Armii i miała wkrótce otrzymać uzupełnienie. Rozwój wypadków pod Radzyminem w dniu 13 sierpnia spowodował, że dywizja niemal z marszu, bez żadnego uzupełnienia w ludziach oraz sprzęcie, została skierowana do walki.

10. DYWIZJA PIECHOTY – powołana została 22 czerwca 1919 roku i składała się z oddziałów formowanych w kraju, a częściowo z oddziałów 4 Dywizji Strzelców, która 17 czerwca 1919 roku przybyła z Odessy pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego i dotarła w rejon Stanisławowa. Po utworzeniu brała udział w walkach na terenie Wschodniej Małopolski, a następnie przeszła w skład Frontu Litewsko-Białoruskiego.

15 sierpnia dywizja przyłączyła się do ataku, tworząc wspólnie z 11. Dywizją Piechoty oraz 1. Dywizją Litewsko-Białoruską Grupę Operacyjną, która zlikwidowała wyłom w II linii polskiej obrony oraz odzyskała Radzymin. 16 sierpnia wspólnie powstrzymano kontrataki oddziałów sowieckich na miasto i oponowano I linię obrony. Po zażegnaniu największego niebezpieczeństwa grożącego Stolicy, dywizja ruszyła w pościg za nieprzyjacielem i 18 sierpnia zdobyła Wyszków. 20 sierpnia dywizja przeszła do składu 5. Armii.

„My wolni obywatele wolnej Polski bronimy piersiami swymi naszych najświętszych praw i ideałów i dlatego z Bożego wyroku zwyciężamy. I nawet szczęśliwy, kto w walce tej polegnie, bo pamięć jego nie zginie nigdy, owszem żyć będzie wiecznie w tradycji całego Narodu”.

Gen. Józef Haller – dowódca Frontu Północnego i Armii Ochotniczej (odezwa do żołnierzy z 13 sierpnia 1920 r.).

Pułki piechoty walczące pod Radzyminem – sierpień 1920 r.

28. Pułk Strzelców Kaniowskich – powstał w lipcu 1919 roku w Małopolsce Wschodniej z połączenia się z 13. Pułku 4. Dywizji Strzelców gen. Żeligowskiego z 28. Pułkiem Piechoty Dzieci Łódzkich. Swoją ostateczną nazwę pułk otrzymał rozkazem Naczelnego Wodza z 26 sierpnia 1919 roku. Swój udział w bitwie pod Radzyminem rozpoczął 15 sierpnia, atakując z rejonu Nieporętu zdobył Wólkę Radzymińską oraz toczył ciężki bój o Mokre. Po zdobyciu wsi w dniu 16 sierpnia przyłączył się do pościgu za nieprzyjacielem w kierunku na Wyszków.

Dowódcą pułku był mjr Stanisław Sobieszczak, natomiast batalionami dowodzili: I batalion – por. Stefan Pogonowski (później por. Boski), II batalion – mjr Wacław Kaj, III batalion – por. Eugeniusz Łepkowski. Stan bojowy: 30 oficerów oraz 983 szeregowych. Na pamiątkę walk pod Radzyminem nazwa bitwy została umieszczona na odznace pułkowej.

29. Pułk Strzelców Kaniowskich – utworzony został 1 lipca 1919 roku z połączenia 14. Pułku Strzelców dywizji gen. Żeligowskiego z 29. Pułkiem Piechoty Ziemi Kaliskiej. Rozkazem Naczelnego Wodza z 26 sierpnia 1919 roku otrzymał swoją ostateczną nazwę. 4 sierpnia wycofał się w kierunku Warszawy. Pod Ostrowią Mazowiecką przebił się przez zorganizowaną zaporę oddziałów sowieckich. Po przybyciu do Nieporętu otrzymał od gen. Żeligowskiego zadanie odzyskania I linii obrony od Łosia do Mokrego. Szczególnie ciężkie boje prowadził w dniu 15 sierpnia o wieś Mokre. Po zwycięstwie pod Radzyminem wyruszył, z innymi oddziałami dywizji, w pościg za cofającym się wrogiem.

Pułkiem dowodził mjr Stefan Walter (od 16 sierpnia kpt. Jan Rogowski).

30. Pułk Strzelców Kaniowskich – powstał 1 grudnia 1918 roku w Łowiczu. W połowie 1919 roku, po przyłączeniu części żołnierzy z 4. Dywizji Strzelców gen. Żeligowskiego, do 30. Pułku Piechoty Ziemi Łowickiej pułk przyjął nazwę – 30. Pułku Strzelców Kaniowskich (oficjalnie nazwa ta została nadana dopiero w 1922 roku). W nocy z 14/15 sierpnia wyruszył na miejsce planowanego natarcia i podążając w kierunku Radzymina zatrzymał się przed Słupnem. Wieczorem 15 sierpnia 1920 roku pułk pod dowództwem ppłk Kazimierz Jacynika wkroczył do Radzymina i ostatecznie odebrał miasto z rąk bolszewików.

46. Pułk Strzelców Kresowych – powstał we Włoszech w listopadzie 1918 roku jako 1. pułk strzelców polskich im. Jana Henryka Dąbrowskiego. Po powrocie do kraju w kwietniu 1919 roku, kilka miesięcy później otrzymał nazwę 46 pułk strzelców kresowych.  8 sierpnia 1920 roku dowódcą pułku został płk Bronisław Krzywobłocki, który zastąpił mjra Józefa Liwacza. Dowództwo pułku umieszczono na dworcu kolejki radzymińskiej. Zmiana na stanowisku dowódcy pułku okazała się niezbyt fortunna, co wykazały walki w dniu 13 sierpnia. Dlatego następnego dnia dowódcą pułku zostaje ponownie energiczny mjr Liwacz. 14 sierpnia przygnębione klęską oddziały pułku dzielnie wspierają atak pułku wileńskiego na Radzymin. 15 sierpnia pułk zostaje podporządkowany, jako odwód, dowódcy II brygady Dywizji Litewsko-Białoruskiej. 20 sierpnia dowódcą pułku został płk Jan Branicki. W listopadzie 1921 roku pułk został przemianowany na 5. pułk strzelców podhalańskich.

80. Nowogródzki Pułk Strzelców – powstał 11 lipca 1919 roku w Lidzie. Do kwietnia 1920 roku występował w składzie jednego batalionu, po czym z batalionu marszowego utworzono II batalion. Batalion III powstał 15 czerwca 1920 roku z przybyłego batalionu zapasowego 17. pułku piechoty. Zimę z 1919 na 1920 rok spędził na froncie. Broniąc odcinka nad rzeką Czernicą, pułk 20 czerwca 1920 roku wytrzymał uderzenie przeważających sił Armii Czerwonej. Krwawe boje poważnie uszczupliły stan osobowy pułku. 12 sierpnia, po spaleniu mostu w Wyszkowie, pułk wycofał się przez Radzymin w kierunku Warszawy. Jako miejsce postoju przed decydującą bitwą w obronie Stolicy wybrano okolice Kobyłki i Nadmy. W dniach 14-15 sierpnia pułk walczył z 80. Brygadą sowiecką w rejonie Jankowa i Czarnej. Dowódcą pułku był mjr Władysław Oziewicz. Po zakończeniu walk pułk otrzymał chorągiew z napisem „Obrońcom Warszawy”. W bitwie pod Radzyminem zginął bohaterską śmiercią dowódca 8. kompanii ppor. Emil Zaklicki oraz kilkudziesięciu szeregowych.

81. Pułk Strzelców Grodzieńskich – formowanie rozpoczął 12 listopada 1918 roku w Grodnie jako 1. Pułk Strzelców Grodzieńskich. Był złożony z ochotników miejscowej samoobrony. W marcu 1919 roku w Wołkowysku wszedł w skład 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Dowódcą pułku był ppłk Bronisław Bohaterewicz. Po przybyciu pod Warszawę pułk stanął w okolicy Pustelnika. Tu miał otrzymać uzupełnienie, a żołnierze zmęczeni odwrotem i ciągłymi walkami od 4 lipca, krótki wypoczynek. Niestety przełamanie przez bolszewików I linii obrony pod Radzyminem, zniweczyło te plany. Wieczorem 13 sierpnia pułk został skierowany pod Radzymin i stanął w okolicy Słupna. W dniach 14-16 sierpnia uczestniczył w walkach o miasto atakując z rejonu Cegielni i Aleksandrowa. 16 sierpnia III batalion pułku powstrzymał atak samochodów pancernych wroga na Radzymin.

85. Pułk Strzelców Wileńskich – Pułk wywodził się z szeregów „Samoobrony Wileńskiej”, która powstała pod koniec 1918 roku. Na początku stycznia 1919 roku jej oddziały opanowały Wilno, ale po kilku dniach musiały wycofać się miasta wobec naporu wojsk sowieckich. Ponad 1000 żołnierzy z mjr. Bobiatyńskim doszło 8 stycznia 1919 roku do Ostrowi Mazowieckiej. Tu utworzono I batalion Wileńskiego Pułku Strzelców. Pułk wyruszył na front 12 lutego 1919 roku, biorąc udział w zdobywaniu Słonima i Baranowicz. W nocy 13/14 sierpnia pułk otrzymał zadanie odebrania bolszewikom Radzymina. W dniach 14-15 sierpnia przeprowadził dwa brawurowe ataki na Radzymin. Walcząc o miasto, chciał zgodnie z piosenką pułkową „wierność Polsce dokazać” i dlatego zapłacił szczególnie krwawą daninę. Jego ataki wskrzesiły najpiękniejsze tradycję polskiej piechoty, a wdzięczna ludność ofiarowała pułkowi sztandar powstańców 1863 roku. Pułkiem dowodził mjr Stanisław Bobiatyński. Dowódcami batalionów byli: I batalionu – kpt. Ryszard Downar-Zapolski ( po jego śmierci kpt. Michał Pieckow), II batalionu – kpt. Witold Szczerbicki, III batalionu – kpt. Leon Rapszewicz. Po bitwie pod Radzyminem pułk przyłączył się do pościgu za nieprzyjacielem.

Rozkazy dowódców


Z rozkazu marszałka Józefa Piłsudskiego wydanego w październiku 1920 roku z okazji zakończenia wojny polsko – bolszewickiej.

 

„Żołnierze! Dwa długie lata, pierwsze istnienia wolnej Polski, spędziliście w ciężkiej pracy i krwawym znoju. Kończycie wojnę wspaniałymi zwycięstwami i nieprzyjaciel, złamany przez was, zgodził się wreszcie na podpisanie pierwszych i głównych zasad upragnionego pokoju.

Żołnierze! Nie na próżno i nie na marne poszedł wasz trud […]

Na barki moje, jako Naczelnego Wodza, w ręce wasze, jako obrońców Ojczyzny, złożył naród ciężkie zadanie zabezpieczenia bytu Polski, zdobycia dla niej szacunku i znaczenia na świecie i dania jej pełni niezależnego rozporządzania się swoim losem […]

Za pracę i wytrwałość, za ofiarę i krew, za odwagę i śmiałość dziękuję wam, żołnierze, w imieniu całego narodu i Ojczyzny naszej […]

Żołnierz, który tyle zrobił dla Polski, nie zostanie bez nagrody. Wdzięczna Ojczyzna nie zapomni o nim […]

Żołnierze! Zrobiliście Polskę mocną, pewną siebie i swobodną, Możecie być dumni i zadowoleni ze spełnienia swego obowiązku. Kraj, co w dwa lata potrafi wytworzyć takiego żołnierza, jakim wy jesteście, może spokojnie patrzeć w przyszłość.

Dziękuje wam raz jeszcze !

Józef Piłsudski

Pierwszy Marszałek Polski

i Naczelny Wódz

Fragment rozkazu gen. Jana Rządkowskiego do żołnierzy walczących pod Radzyminem             ( 14 sierpnia 1920 r.)

„Chłopcy! Wiem, że jesteście przemęczeni, lecz musicie zrobić jeszcze jeden wysiłek – odebrać wrogom Radzymin. Oczy całej Polski są zwrócone na was. Jeżeli nie zdobędziecie zaraz Radzymina, wróg będzie mógł wkroczyć do naszej stolicy. Musicie go od niej odpędzić.”

 

Walki z bolszewikami pod Radzyminem w sierpniu 1920 roku

Niewątpliwie najbardziej znanym wydarzeniem w ponad 520 letnich dziejach miasta jest bitwa z bolszewikami w sierpniu 1920 roku. Spośród działań zbrojnych na tzw. przedmościu warszawskim, walki w rejonie Radzymina miały najbardziej zacięty i krwawy przebieg. Świadczą o tym straty poniesione przez Wojsko Polskie. Poległo tu ponad 300 żołnierzy, a prawie 3 tysiące zostało rannych lub zaginionych. Stanowiło to około 60% wszystkich  strat jakie poniosła 1 Armia gen. Franciszka Latinika, która broniła bolszewikom dostępu do Warszawy. Czterodniowe zmagania z wojskami sowieckimi o Radzymin przykuwały uwagę całego społeczeństwa, które z niecierpliwością oczekiwało wieści z linii frontu. Nazwa miasta była wówczas na ustach wszystkich i przez kilka dni nie opuszczała pierwszych stron gazet. Od przebiegu toczącej się tutaj bitwy zależała przyszłość stolicy Polski.

Bitwa warszawska w sierpniu 1920 była najbardziej dramatyczną częścią wojny polsko-sowieckiej. Zadecydowała ona o dalszych losach wojny, niepodległości Polski i przyszłości całej Europy. Nieprzypadkowo szef brytyjskiej misji dyplomatycznej w Polsce w 1920 roku lord d’Abernon nazwał ją ,,osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata”. Szczególnie dzisiaj, z perspektywy czasu, nie sposób jest przecenić znaczenia tej bitwy dla późniejszych losów naszego narodu. Porównywania przez historyków do zwycięstwa pod Grunwaldem czy Wiedniem, bitwa warszawska w 1920 roku stanowi jedną z najchlubniejszych kart w dziejach oręża polskiego.

Na początku lipca 1920 roku armie sowieckie przeszły do generalnej ofensywy w kierunku Warszawy. Wobec przewagi liczebnej przeciwnika, oddziały polskie zaczęły się cofać. Naczelny Wódz, marszałek Józef Piłsudski, polecił bronić stolicy za wszelką cenę, gdyż jej upadek pociągnąłby za sobą nieobliczalne konsekwencje. Jednocześnie rozpoczęto przegrupowanie wojsk polskich w celu przygotowania kontrofensywy. Kluczem do zwycięstwa miał być śmiały manewr na lewą flankę przeciwnika, który miała wykonać utworzona w tym celu grupa uderzeniowa z rejonu koncentracji nad dolnym Wieprzem. Początek uderzenia znad Wieprza planował Józef Piłsudski na 17 sierpnia. Powodzenie całego planu zależało jednak od przebiegu walk pod Warszawą. Oddziały broniące stolicy musiały powstrzymać natarcie nieprzyjaciela, aż grupa uderzeniowa będzie gotowa do ataku. Tych kilka dni miało zadecydować, czy Polska ulegnie wobec pewnego sukcesu wroga, czy też zdoła obronić swoją niepodległość i zakończyć wojnę zwycięsko.

Już 12 sierpnia na pozycjach obronnych pod Warszawą doszło do pierwszych walk, których natężenie szczególnie w rejonie Radzymina, zaczęło gwałtownie narastać. Wojska sowieckie uderzyły zmasowanym atakiem w kierunku miasta, bowiem wiodła tutaj najkrótsza droga na Warszawę. Przeciwnik nie spodziewał się, że oddziały polskie będą stawiać poważny opór. Na szczęście na przedpolach stolicy spotkał bolszewików s rogi zawód, który przerodził się w ich ostateczną klęskę.

Rankiem 13 sierpnia dywizje sowieckie skoncentrowane pod Radzyminem przystąpiły do zdecydowanego ataku. Miasta bronił 46 pułk piechoty dowodzony przez płk Bronisława Krzywobłockiego. Mimo odparcia porannego natarcia oddziałów sowieckich, bolszewicy jeszcze tego samego dnia o godz. 17.00 ponowili uderzenie i przerwali I linię polskiej obrony. Radzymin znalazł się po raz pierwszy w rękach wroga. Było to jednak dopiero jakby preludium do dalszych walk.

14 sierpnia zmagania o miasto przybrały na sile, a główną osia natarcia stała się szosa Radzymin – Warszawa. Zadanie odzyskania Radzymina powierzono 85 pułkowi strzelców wileńskich. Po brawurowym ataku polskich oddziałów, miasto w południe 14 sierpnia zostało odbite z rąk wroga. Niestety sukces okazał się krótkotrwały. Nieprzyjaciel wciąż nie rezygnował z planów zdobycia stolicy Polski. W czasie odwrotu, który odbywał się podczas zaciekłych walk, bohaterską śmiercią poległ kpt. Ryszard Downar – Zapolski, próbujący powstrzymać atak bolszewików. Był to najbardziej dramatyczny moment bitwy, gdyż nieprzyjaciel w rejonie Wólki Radzymińskiej przerwał II linię polskiej obrony i droga do stolicy stała w zasadzie otworem.

Wiadomość o porażce pod Radzyminem wzbudziła zrozumiałe zaniepokojenie całego społeczeństwa. Jak wielką rolę przywiązywano do toczących się tutaj walk świadczy między innymi fakt, iż na pole bitwy pod miastem przybyli w dniu 14 sierpnia premier Rządu Obrony Narodowej Wincenty Witos, minister spraw wewnętrznych Leopold Skulski, wybitny polityk (późniejszy marszałek Sejmu) Maciej Rataj oraz dowódca Frontu Północnego gen. Józef Haller. Pod wpływem wiadomości docierających z linii frontu pod Radzyminem marszałek Józef Piłsudski postanowił uderzyć znad Wieprza o dzień wcześniej, czyli 16 sierpnia.

Groźba utraty stolicy Polski spowodowała, że do walki skierowano znajdującą się w odwodzie Frontu Północnego – 10 dywizję strzelców kaniowskich pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego. Bój o Radzymin w dniu 15 sierpnia rozpoczął się wcześniej niż planowano. Już w świcie doszło do starcia z nieprzyjacielem w rejonie Wólki Radzymińskiej, gdzie zginął por. Stefan Pogonowski. Ten odważny oficer, pośmiertnie odznaczony do stopnia kapitana, otrzymał później przydomek „Bohatera Radzymina”. Bolszewicy zostali wyparci z Izabelina, Wólki Radzymińskiej, Dąbkowzizny i Słupna. Ponowny atak 85 pułku strzelców wileńskich na Radzymin, mimo początkowego powodzenia, zakończył się porażką. Jednak nieprzyjacielowi już po raz ostatni udało się zająć miasto. Wieczorem 15 sierpnia 30 pułk strzelców kaniowskich ostatecznie wyparł odziały sowieckie z Radzymina. Do wyzwolonego miasta przybył gen. Józef Haller, aby naocznie przekonać się o odniesionym sukcesie i podziękować żołnierzom za wielki hart ducha wykazany na polu bitwy.

Następnego dnia natarcie trzech polskich dywizji (10,11 i 1 dywizji litewsko- białoruskiej) doprowadziło do odzyskania linii rzeki Rządzy. Tym samym bitwa pod Radzyminem dobiegła końca. Nawała bolszewicka, która zagrażała stolicy Polski została na przedpolach Warszawy powstrzymana.

Tuż  po zakończeniu bitwy w Radzyminie odbyła się podniosła uroczystość nazwana wówczas „Swiętem Virtuti Militari”. W mieście, które nosiło liczne ślady zakończonych niedawno walk, dowódca Frontu Północnego gen. Józef Haller w towarzystwie ks. kardynała Aleksandra Kakowskiego odznaczył żołnierzy  za wybitne czyny bojowe. Miejsce tej uroczystości nie było przypadkowe – miało to wymiar symboliczny, podkreślający znaczenie bitwy pod Radzyminem dla całości zmagań w obronie Warszawy przed inwazją bolszewicką.

Mieszkańcy Radzymina nigdy nie zapomnieli o bohaterskich żołnierzach, którzy na przedpolach Warszawy powstrzymali hordy bolszewickie. W czasach II Rzeczypospolitej obchody kolejnych rocznic bitwy o Radzymin stały się wielkimi manifestacjami patriotycznymi. W ciągu kilkunastu lat ściany kaplicy i filary cmentarnej bramy ozdobiono pamiątkowymi tablicami ufundowanymi poszczególnym pułkom przez wdzięczne społeczeństwo i towarzyszy broni z oddziałów walczących w obronie Warszawy. Podczas okupacji hitlerowskiej, a następnie w obliczu zakazów władz komunistycznych mieszkańcy Radzymina zawsze składali wiązanki kwiatów i palili znicze przy żołnierskich mogiłach.

Materiały opracował Władysław Kolatorski

Ossów

Wieś Ossów położona jest nad rzeką Długą a jej postanie datuje się na XV wiek. W 1540 r. Jakub biskup płocki nadał nowo erygowanemu kościołowi parafialnemu dziesięcinę snopową z włók kmieckich.

Od 1867 r. wieś należała administracyjnie do gminy Ręczaje powiatu radzymińskiego. W 1888 r., po przeciwległej stronie rzeki, władze carskie zorganizowały poligon artyleryjski. Poligon rozciągał się od Zabrańca do Rembertowa i od Okuniewa do Ossowa. Z terenu poligony zostali wysiedleni wszyscy dotychczas tam mieszkający, a na placu ćwiczeń rozpoczęły się regularne strzelania i manewry oddziałów rosyjskich.

Po zakończeniu I wojny światowej, doszło do konfliktu pomiędzy odrodzoną polską a rewolucyjną Rosją bolszewicką. Latem 1920 r. na wschodnich obrzeżach poligonu, polscy sztabowcy wyznaczyli linię obrony, na której zamierzano powstrzymać bolszewików idących na Warszawę. Obronę tego odcinka fronty powierzono 8 Dywizji Piechoty składająca się z czterech pułków piechoty: 13, 21, 33 i 36. Dywizja ta, od walk zapoczątkowanych pod Autą niedaleko Połocka w dniu 4 lipca 1920 r., była w ciągłych walkach odwrotowych. Wobec powyższego pod Okuniew przybyła z dużymi stratami zarówno w ludziach i sprzęcie. W walce koło miasta Lida, został zabity przez bolszewików kapelan 36. pp. ksiądz Stanisław Rozumkiewicz, który posługiwał rannym polskim żołnierzom.

Po zajęciu pozycji obronnych, na jej prawym skrzydle obronę zajął IV batalion 47. pułku piechoty Strzelców Kresowych z 11 DP, w przeważającej większości złożony z maruderów, ozdrowieńców i ochotników. Potem okazało się, że na stuku tych dywizji nieprzyjaciel osiągał największe sukcesy w starciach.

13 sierpnia oddziały pułków 36. i 21. po raz pierwszy starły się z bolszewikami pod Leśniakowizną. Już tego dnia był kryzys i bolszewicy wdarli się w polskie okopy, ale śmiałe kontrnatarcie odrzuciło ich na pozycje wyjściową.

Z myślą o uzupełnieniu oddziałów frontowych, w Warszawie, rozpoczęto formowanie oddziałów ochotniczych. Na Pradze m.in. sformowano 236. pułk piechoty im. Powstańców Styczniowych 1863 r., którego dowódcą został porucznik Matarewicz a kapelanem ksiądz Ignacy Skorupka. Pułk ten przybył do Ossowa jako uzupełnienia i zastał włączony do 36. pp, jako jego II batalion.

O 4godzinie, 14 sierpnia 1920 na pozycje Polaków natarły dwa pułki strzeleckie z 27. Dywizji. Rozgorzał bój, w wyniku, którego Polacy zaczęli się wycofywać z linii obrony pod Leśniakowizną, w kierunku Ossowa. Niedługo po tym nieprzyjaciel wdarł się do Ossowa. Przeprowadzony kontratak II bat. 33. pp dał rezultatów, również wysłany do boju 236 pułk nie zdołał powstrzymać bolszewików. W walce ze swoimi podopiecznymi wziął udział ksiądz Skorupka, który we wsi Ossów poległ. Dopiero skuteczny ostrzał artyleryjski a także przeprowadzone uderzenie z rembertowskiego poligonu przez III bat. 13. pp, zmusiło bolszewików do wycofania się z Ossowa i powrotu na pozycję wyjściową, Jeszcze o godzinie 22. zaatakowali bolszewicy z kolejnej, 17. Dywizji, ale polska obrona była już solidna. Bolszewicy pod Leśniakowizną podjęli 15 sierpnia dwa ataki, które zostały odparte. Tego dnia wzięto jeńca, który ujawnił, że pod Okuniew zbliżają się nowe bolszewickie pułki. Potwierdziło to, że XVI Armia przygotowuje się do zdobycia Warszawy. 16 sierpnia, w dniu rozpoczęcia walk grupy uderzeniowej dowodzonej osobiście przez Józefa Piłsudskiego nad Wieprzem, w odsłonięte lewe skrzydło XVI Armii, z Okuniewa na Zabraniec, wyruszył wypad bojowy złożony z 36. pp wsparty plutonem czołgów. W jego efekcie wzięto do niewoli 3 jeńców. Z ich zeznań wynikało, że bolszewicka 17. Dywizja Strzelecka rozpoczęła odwrót i odeszła na wschód.

18 sierpnia 8. DP ruszyła w pościg za cofającymi się bolszewikami. Udział w Bitwie Warszawskiej 8. DP zakończyła zdobyciem Ostrołęki, poczym pułki powróciły w okolice Radzymina. Tu nastąpiło ponowne uzupełnienie stanów i uzbrojenie oddziałów, a także sprzątanie pobojowisk.

Bój pod Ossowem stoczony 14 sierpnia był, na podstawie zestawienia strat wszystkich pułków biorących udział w obronie wschodniego przedmościa Warszawy, najkrwawszym starciem.

Osoba księdza Ignacego Skorupki, kapelana i harcerza, stała się symbolem poświęcenia młodzieży. W latach 30. XX. wieku, w Radzyminie powołano do życia zastęp harcerzy, którego patronem był właśnie bohaterski ksiądz Skorupka.

Archiwalne zdjęcia

Z planu filmu Jerzego Hoffmana „Bitwa Warszawska 1920”

Niektóre eksponaty Izby Bitwy Warszawskiej

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach działania 413 „Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju” dla małych projektów, tj. operacji które nie odpowiadają warunkom przyznania pomocy w ramach działań Osi 3, ale przyczyniają się do osiągnięcia celów tej Osi, objętego PROW 2007-2013.
Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Scroll to Top